Ponad 40 procent firm jako przyczynę swojej upadłości wskazało brak płynności finansowej spowodowanej tym, że kontrahenci albo nie płacili w terminie zapłaty, albo nie zapłacili w ogóle. Chciałbym opowiedzieć o tym, jak nawet od każdej niezapłaconej faktury można odzyskać 40, 70 czy nawet 100 euro i co robić, jeżeli nasz kontrahent nie zapłacił faktury. Czy iść do sądu, czy mam jakieś inne możliwości, żeby odzyskać pieniądze?
Jak odzyskać pieniądze z nieopłaconych faktur?
Dzisiaj weźmiemy na warsztat bardzo ważny temat, czyli płynność finansową — cash flow, która faktycznie w nieodpowiedniej sytuacji i w nieodpowiednich warunkach może spowodować to, że nasza firma faktycznie może… upaść.
Żyjemy w kraju, gdzie prawo się zmienia stosunkowo często, co do zasady dłużnik ma więcej możliwości niż wierzyciel. Co więcej, jeżeli mamy niepoukładaną strukturę podatkową, to ten nasz klin podatku VAT i ZUS mocno nas może dociskać. Są pewne rzeczy, które jeżeli się zadzieją w tym samym momencie, to może spowodować, że ta nasza firma niestety upadnie. O cashflow i o nasze płatności za świadczone usługi trzeba po prostu dbać. Dzisiaj chciałbym pokazać, co można zrobić, jeżeli mamy nieopłaconą fakturę.
Często, jeżeli mamy kontrahenta, z którym często współpracujemy i nie chcemy, żeby on się na nas obraził, to wtedy przymykamy trochę oko na te nasze niezapłacone faktury. Jednak czasami po prostu nie mamy innego wyboru i trzeba zacząć działać. A po drugie może być tak, że ten nasz zaufany kontrahent może się okazać kontrahentem nieuczciwym i my tych należności nigdy nie odzyskamy. Warto więc się oczywiście przygotowywać. Jest oczywiście kwestia, co warto zrobić przed rozpoczęciem współpracy, czyli jaką umowę podpisywać z zapisami na wypadek braku zapłaty, jak sprawdzać kontrahenta w krajowym rejestrze sądowym, na co zwracać uwagę też pod kątem ewentualnie VAT-u, ale co gdy już jesteśmy po upłynięciu terminu płatności?
Mamy dwie możliwości. Możemy skorzystać albo z windykacji przedsądowej, albo od razu wstąpić na drogę sądową.

Windykacja przedsądowa
W mojej ocenie powinniśmy zawsze próbować tej windykacji. Wynika to przede wszystkim z tego, że my, jako wierzyciel, chcąc dochodzić swoich praw i próbować przymusić naszego dłużnika do uregulowania należności, niestety będziemy musieli sporo zainwestować. Postępowania na drodze sądowej nie dość, że trwają w Polsce długo, to są jeszcze niestety koszty sądowe. Warto zacząć od windykacji przedsądowej, szczególnie że ona i tak nam się przyda na etapie postępowania sądowego i egzekucji komorniczej, jeżeli nawet nam się nie uda.
Pierwszą, podstawową rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, jest oczywiście wysłanie wezwania do zapłaty do naszego dłużnika listem poleconym z potwierdzeniem odbioru. Oczywiście na tym etapie nie musimy korzystać z usług windykacyjnych kancelarii. Możemy mieć takie wezwanie do zapłaty przygotowane we własnym zakresie.
Na naszej grupie na Facebooku wrzuciłem taki wzór wezwania do zapłaty, które zawiera wszystkie najważniejsze kwestie. Jeżeli chciałbyś taki wzór mieć, zapraszam do naszej grupy na Facebooku i tam taki wzór wezwania do zapłaty, można sobie pobrać. Ze wzoru dowiesz się m.in., że wezwanie powinno zawierać następujące informacje: dane wierzyciela, dane dłużnika, termin zapłaty za wykonaną usługę. Dzięki temu upewnisz się, że Twoje wezwanie nie ma żadnych braków formalnych.
Przedsądowe wezwanie do zapłaty faktury
Bardzo często sama pieczątka radcy prawnego, czy pieczątka kancelarii, może spowodować to, że to wezwanie do zapłaty zadziała po prostu lepiej i faktycznie ten nasz dłużnik ureguluje dług. Natomiast to, co jest interesujące również w wezwaniu do zapłaty, z naszego punktu widzenia, jest to, że możemy zastosować przepisy wynikające z ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych.
Rekompensata zależna od wartości przedmiotu sporu
Mało kto wie w ogóle, że takie możliwości są. Zgodnie z artykułem 10, wierzycielowi, czyli nam, od dnia nabycia uprawnienia do odsetek, o których mowa w artykule, przysługuje od dłużnika bez wezwania rekompensata za koszt odzyskiwania należności, stanowiąca równowartość kwoty:
- 40 euro — gdy wartość naszego świadczenia nie przekracza 5000 zł,
- 70 euro — gdy jest wyższa niż 5000, a niższa niż 50 tysięcy,
- 100 euro — gdy wartość świadczenia jest wyższa niż 50 tysięcy złotych.
Czyli jeżeli mamy wystawioną fakturę na, na przykład, ponad 50 tysięcy złotych i nasz dłużnik, nie opłaca tej faktury w terminie, to mamy prawo obciążyć go kwotą 100 euro za to, że on po prostu tej faktury nie uregulował.
W takim wypadku my możemy od każdej niezapłaconej faktury taką dodatkową opłatę pobierać. Jeżeli mamy firmę, która takich faktur wystawia w miesiącu 100, 200, 300 i praktycznie każdy z kontrahentów nie opłaca tej faktury w terminie, to w takim przypadku, czemu my mamy to finansować z własnych środków?
Albo co gorsza, musimy mieć linię kredytową, żeby spiąć nasze koszty, bo czekamy na środki od naszych kontrahentów. W ten sposób możemy sobie część tych środków odzyskać i warto po prostu o tych 40, 70 i 100 euro pamiętać. Wysokość tej rekompensaty ustala się na podstawie średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP na ostatni dzień roboczy miesiąca, który poprzedza miesiąc, w którym to oświadczenie stało się wymagalne.
Jeżeli mamy to wezwanie do zapłaty wysłane i niezapłacona faktura zostaje uregulowana, to jesteśmy na wygranej pozycji. Odzyskaliśmy to, co nam się po prostu należy.
Wydaje mi się, że to chyba ta nazwa dokumentu, przedsądowe wezwanie do zapłaty, jest taka bardzo czasami odpychająca. Myślimy sobie, co pomyśli ta druga strona, nasz kontrahent, nasz dostawca, klient, że my od razu chcemy wchodzić na drogę sądową?
Nie, my po prostu wzywamy go do zapłaty, bo był termin płatności i jest brak zapłaty, więc po prostu wzywamy, przypominamy, chcemy uregulowania naszej niezapłaconej faktury.
Natomiast w kwestii tych 40, 70, 100 euro to już od nas zależy, czy to użyjemy. Możemy oczywiście w tym wezwaniu o tym wspomnieć, że my chcielibyśmy obciążyć naszego kontrahenta tymi dodatkowymi opłatami. Z drugiej strony, jeżeli zależy nam też na dobrych relacjach, to oczywiście możemy od tego odstąpić, więc to jest decyzja do uregulowania wewnętrznie.
Skierowanie sprawy na drogę sądową
Natomiast, jeżeli niestety windykacja należności i długów przedsądowa nie działa, to niestety musimy się zastanowić nad pozwem o zapłatę. To będzie się to wiązało niestety z kosztami. Mało kto wie właśnie, jak te koszty wyglądają, ile trzeba zapłacić prawnikowi, ile trzeba zapłacić do sądu, więc postaram się to przybliżyć.
Czy ostateczne wezwanie przedsądowe do płatności jest konieczne?
Mamy artykuł 187, który wprost wskazuje, że ten nasz pozew powinien czynić zadość wszystkim warunkom, pisma procesowego, a ponadto zawierać informacje, czy strony podjęły próbę mediacji lub innego pozasądowego sposobu rozwiązania sporu. To konieczny załącznik do pozwu, więc jeżeli my do tej pory jeszcze nie wzywaliśmy naszego dłużnika do zapłaty, to przed samym pozwem i tak będziemy musieli to zrobić. Tym bardziej warto zaczynać od windykacji przedsądowej, bo prędzej czy później może się skończyć to i tak w ten sposób, że będziemy musieli to ostateczne wezwanie wysłać, bo będzie nam potrzebne do pozwu.
Koszty sądowe — pozew o brak zapłaty
MNatomiast musimy się liczyć niestety z kosztami, dlatego tak bardzo istotne jest, aby tego cashflow pilnować na bieżąco. Jeżeli będziemy mieli sporo kontrahentów, którzy nam nie zapłacili albo nie chcą nam zapłacić i będziemy musieli iść do sądu, to będziemy musieli mieć jeszcze odłożone środki pieniężne na to, żeby w ogóle do sądu pójść. Jeżeli wnosimy pozew o zapłatę, to musimy uiścić opłatę od tego pozwu.

Jeżeli ta wartość tego świadczenia nie jest wysoka, czyli mamy między 1500 a 4000 zł, to ta opłata sądowa to jest jedynie 200 zł. Jeżeli mamy między 7,5 a 10 tysięcy, to już mamy 500 zł. Co, jeżeli to jest na przykład 100 tysięcy, 200 tysięcy? Wtedy 5% opłaty sądowej, to może być po prostu sporo. My jako wierzyciel jesteśmy w nieciekawym położeniu, ponieważ wystawiliśmy fakturę i już zapłaciliśmy, jeżeli jesteśmy na jednoosobowej działalności na liniówce, 19% podatku dochodowego, 4% składki zdrowotnej, do tego wszystkie oczywiście składki społeczne, VAT.
Nie mamy środków, a jeszcze musimy dodatkowo zapłacić od tej faktury 5%, żeby pójść do sądu i próbować odzyskać nasze należności. To jest opłata, którą niestety, trzeba będzie uiścić. Co więcej, pozew o zapłatę można oczywiście próbować napisać samemu, natomiast jeżeli jest bardziej skomplikowana sytuacja i będziemy chcieli posiłkować się radcom prawnym, to jeszcze musimy pamiętać o wynagrodzeniu radcy prawnego. Ono jest oczywiście ustalane indywidualnie, natomiast istnieją stawki minimalne. Jeżeli tutaj mamy kwotę między na przykład, 50 tysięcy do 200 tysięcy, to ta opłata za zastępstwo procesowe za wsparcie radcy prawnego to jest 5400 zł.
Dodajmy do tego opłatę sądową, to może się okazać, że niestety te środki, które nam się należą od momentu wystawienia faktury z terminem płatności, jaki sobie tam ustaliliśmy, powodują, że musimy dołożyć do tego interesu ładnych kilkanaście, czy czasami niestety kilkadziesiąt tysięcy i podatków, i opłat sądowych, i wynagrodzenia kancelarii. To jest niestety smutne.
Oczywiście, jeżeli my w sądzie wygramy, to druga strona oczywiście te koszty nam zwróci, opłatę sądową i właśnie to wynagrodzenie. Natomiast, po pierwsze, musimy wygrać w sądzie i musimy wygrać całość, żeby te koszty też nie były rozłożone w jakimś stosunku pomiędzy stronami.
A po drugie, musimy też liczyć na to, że nasz kontrahent jest wypłacalny i uda się te środki odzyskać. Może być tak, że to jest spółka z o.o., która za wiele majątku nie ma i tak naprawdę ciężko będzie w ogóle jakąkolwiek należność odzyskać, a my jeszcze dodatkowo poniesiemy koszty.
Tryby pozwu o brak zapłaty
Mamy dwa tryby, w których moglibyśmy wnosić pozew o zapłatę, nakazowy i upominawczy. Jeżeli mamy taką możliwość, to tak działamy, abyśmy mogli w trybie nakazowym pozew o zapłatę wnieść. Ponieważ jeżeli chodzi o nakaz zapłaty wydany właśnie w tym trybie nakazowym, to ma wiele plusów, które za chwilę wymienię.
Tryb nakazowy
Żebyśmy w ogóle mogli z tego trybu skorzystać, to musimy upewnić się, że fakty uzasadniające dochodzone roszczenie są udowodnione w dołączonym do pozwu, dokumentem urzędowym, zaakceptowanym przez dłużnika rachunkiem, czyli na przykład faktura (lub akt notarialny), wezwanie dłużnika do zapłaty i pisemne oświadczenie dłużnika o uznaniu długu. Czyli warto na tym etapie, nawet w windykacji przedsądowej, jeżeli ten nasz dłużnik zgadza się, że zapłaci, ale tej płatności nie ma, podpisać sobie takie właśnie uznanie długu, żebyśmy mogli właśnie próbować skorzystać z tego nakazu zapłaty wydanego w trybie nakazowym.
Jakie są plusy? Przede wszystkim szybkość, ponieważ taki nakaz zapłaty wydawany jest na posiedzeniu niejawnym, czyli my nie musimy iść do sądu, my tylko przygotowujemy pozew o zapłatę, w którym wnosimy o wydanie nakazu zapłaty właśnie w tym trybie nakazowym. Jeżeli ten nakaz zapłaty zostanie wydany, to druga strona oczywiście będzie musiała nam tę naszą należność uregulować.
Kolejny plus — wystarczy, że zapłacimy jedną czwartą opłaty sądowej. Czyli jeżeli mamy te 5 procent opłaty sądowej, na przykład od 200 tysięcy, to zapłacimy tylko jedną czwartą. To jest zdecydowana różnica.
Jeszcze jeden kolosalny plus tego trybu nakazowego jest taki, że nawet nieprawomocny nakaz zapłaty stanowi tytuł zabezpieczenia, który jest wykonalny bez nadawania klauzuli wykonalności. Czyli możemy tak naprawdę od razu zabezpieczyć na przykład środki na rachunku naszego kontrahenta.
Jeżeli mamy wydany nakaz zapłaty w trybie nakazowym i oczywiście druga strona może wnosić zarzuty i się z tym nie zgadzać, to my możemy środki zabezpieczyć mu na rachunku, albo zabezpieczyć jakąś nieruchomość. My nie musimy wnosić o zabezpieczenie. Ten nakaz zapłaty, który jeszcze jest nieprawomocny, stanowi tytuł zabezpieczenia.
Więc w przypadku kontrahenta, o którym nie wiemy, czy jest wypłacalny, ale wiemy, że może mieć na przykład środki na rachunku jeszcze, bo szybko zadziałaliśmy. To może mieć naprawdę kolosalne znaczenie, że po prostu odzyskamy nasze pieniądze, a nie, że wydamy kupę kasy jeszcze na postępowanie sądowe, a finalnie niestety będziemy borykać się z bezskuteczną egzekucją.
No i opłata sądowa od zarzutów — trzy czwarte, czyli my zapłaciliśmy opłatę sądową jedną czwartą, ale ten nasz dłużnik, jeżeli chce złożyć odwołanie od nakazu zapłaty, czyli się nie zgodzić, żeby właśnie wejść w proces, to będzie musiał te trzy czwarte opłaty sądowej zapłacić. Zapłacić, więc jeżeli on tych środków za dużo nie ma, to może stwierdzić, że trudno, zapłaci, bo wierzyciel poszedł do sądu, mamy nakaz zapłaty. Im szybciej zadziałamy i jeżeli jesteśmy w stanie ten nakaz zapłaty w trybie nakazowym uzyskać, to mamy większe szanse, że odzyskamy nasze pieniądze.

Tryb upominawczy
Mamy jeszcze tryb upominawczy. Możemy z niego korzystać właśnie, jeżeli nie jesteśmy w stanie skorzystać z tego trybu nakazowego, czyli nie spełniamy tych przesłanek. W takim wypadku wniesienie pozwu i wydanie nakazu zapłaty w trybie upominawczym jest możliwe, jeżeli roszczenie jest oczywiście zasadne, przytoczone w pozwie okoliczności nie budzą wątpliwości, zaspokojenie roszczenia nie zależy od świadczenia wzajemnego i miejsce pobytu pozwanego jest znane, albo jeśli doręczenie nakazu może nastąpić w kraju.
Tu również są oczywiście plusy, dokładnie takie same jak poprzednim trybie, to znaczy będzie to szybko, na posiedzeniu niejawnym, ten nasz dłużnik dostanie od razu nakaz zapłaty, od którego oczywiście może wnieść sprzeciw, ale jeżeli on tego sprzeciwu nie wniesie, to będziemy mogli oczywiście iść do komornika. Również możemy wnosić o wydanie zabezpieczenia, żeby, na przykład, sąd zabezpieczył nieruchomość i żeby dłużnik nie mógł jej sprzedać, albo zabezpieczenie środków na rachunku.
O tym trzeba pamiętać, że w trybie nakazowym mamy to od razu, a tutaj trzeba jeszcze o to wnosić. Dodatkowo może nam się to zabezpieczenie nie udać, najzwyczajniej w świecie. Natomiast to, o czym mało osób pewnie wie albo pamięta, to my też z tego trybu upominawczego możemy korzystać w elektronicznym postępowaniu upominawczym, czyli to jest ten tak zwany e-sąd. Jeżeli my tam się zarejestrujemy, to taki pozew elektronicznie bez wsparcia kancelarii będziemy w stanie w zupełności samodzielnie złożyć. To sposób szybki i tani, ponieważ mamy jedną czwartą opłaty i robimy to wszystko przez internet i te nakazy zapłaty przychodzą bardzo szybko.
Musimy tylko pamiętać, że dotyczy to roszczeń, których wymagalność nie przekracza trzech lat, czyli nie są starsze. Wydanie nakazu zapłaty w elektronicznym postępowaniu o charakterze upominawczym będzie niemożliwe, jeśli powód będzie dochodził roszczeń o innym charakterze niż pieniężne i doręczenie pozwanemu nakazu zapłaty miałoby nastąpić poza granicami kraju.
Jeżeli nawet druga strona złoży sprzeciw, to oczywiście będziemy mogli od razu iść już do sądu normalnego, stacjonarnego i dochodzić swoich praw.
Odzyskaj pieniądze za niezapłacone faktury
Wiem, że to jest temat trudny, bardzo często kontrahenci są dla nas bardzo istotni, ale dla nas istotniejsza mimo wszystko powinna być firma i w pewnym momencie może po prostu okazać się, że tych należności mamy bardzo dużo. Może to spowodować to, że zachwieje nam się płynność finansowa, a to może mieć niestety opłakane skutki, w postaci nawet konieczności zamknięcia czy upadłości firmy.
Jeżeli jeszcze jesteśmy spółką z o.o., to oczywiście możemy mieć to jeszcze jakoś zabezpieczone, ale gorzej, jak robimy to na jednoosobowej działalności gospodarczej, takich historii jest niestety cała masa. Co roku tu niestety liczba upadłości czy konsumenckich, czy upadłości przedsiębiorstw jest coraz wyższa. Jest to olbrzymi problem.
Trzeba o tym pamiętać, dbać o te swoje płatności, starać się je odzyskiwać. Jeżeli masz taką sytuację, że masz sporo należności i chciałbyś, żebyśmy przygotowali, my jako kancelaria, wezwanie do zapłaty albo chciałbyś, żebyśmy przygotowali po prostu już pozew o zapłatę albo przygotowali Cię do zawierania kontraktów czy umów z kontrahentami, żeby mieć jak największe szanse na odzyskanie później tych pieniędzy, to zapraszamy na konsultację.